Strasznie trudno ocenia mi się takie miejsca. Z jednej strony w tym miejscu praktycznie nic nie urzeka (no, może poza cenami i świetną lokalizacją ;)), z drugiej zaś praktycznie zawsze je odwiedzam gdy jestem w Poznaniu.
Lany półlitrowy Lech Pils kosztuje tu 5zł, co dla mieszkanki Warszawy cena jak na Stare Miasto jest wręcz niewyobrażalna ;) Do Lecha można dodać jeden z różnych rodzajów syropów do piwa (1zł) - brzoskwiniowy, bananowy w kolorze zieleni, marakuja... Polecę tu stereotypem, ale kobietom na pewno wybór przypadnie do gustu.
Wódeczka także nie stanowi wielkiego kosztu. Koszt to mniej więcej 5zł. Fajnie, że Coca-Cola podawana jest w butelkach szklanych, a nie lana z plastikowych dwulitrowych butelek. To, co mnie cieszy, to możliwość dokupienia do wódki ogórka kiszonego (1zł). Ja jestem fanką ;)
Są tutaj także przekąski w postaci tatara, czy śledzia. Ja jednak się powstrzymałam od konsumpcji.
Co do samego lokalu - przychodzi tu sporo ludzi. Latem uruchomiony jest skromny ogródek. Wystrój totalnie nie powala, nie jest tu ani urokliwie ani ładnie ;) Ale z jakiegoś powodu gdy odwiedzam Poznań, Piwko Naprzeciwko to mój stały punkt wizyty w Poznaniu.
Mój ulubiony pub. Przede wszystkim ze względu na to, że jako jeden z pierwszych i nielicznych jakie odwiedziłem miał moją ulubioną koncernówkę, czyli Lecha Pilsa w tak przystępnej cenie. Do tego szeroki wybór innych alkoholi, soków do piwa czy zakąsek oraz świetna lokalizacja daje wszystko czego bym chciał od tego typu miejsc. Gorąco polecam.
Na początku zaznaczam, że jedzenia nie probróbowalem. Lokal ma bardzo dobrą lokalizacje, ponieważ jak sama nazwa wskazuje znajduje sie naprzeciwko słynnych Poznańskich koziołków. Piwo smaczne i w dobrych cenach. Bogaty wybór soków do piwa, polecam zielony banan :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes